Miało być merytorycznie, wyszło śmiesznie i głupio. Zamiast kilkunastogodzinnej debaty, mamy przeniesienie sesji Rady Miasta z czwartku na niedzielę, a wszystko przez prawdopodobieństwo błędnej oceny prawnej co do terminu zwołania posiedzenia lokalnego ciała uchwałodwczego. Cóż błędy się zdarzają, szkoda tylko, że w tym wypadku konsekwencjami dotknięci zostaliśmy niemal wszyscy. Skądinąd, w związku z tym zdarzeniem, pojawi się zapewne kolejny kontrowersyjny temat, który przedłuży najbliższe posiedzenie Rady Miasta o dodatkową „godzinę” jałowej dyskusji.
Fot. (Źródło): www.teatrnn.pl