O adaptacji obszaru tzw. górek czechowskich wypowiedziano już morze słów i przygotowano stertę rozwiązań. Doskonale pamiętam jak w V kadencji Rady Miasta głosowałem za umożliwieniem jednemu z deweloperów rozpoczęcia inwestycji na w/w obszarze. Rzecz dotyczyła jednak oczywistej korzyści, jaka z tego tytułu miała powstać dla społeczności Lublina, czyli deweloper otrzymuje zgodę na adaptację terenów a w zamian za to zobowiązuję się zainwestować określoną kwotę (jeśli pamiętam dobrze 60 mln złotych) na przebudowę skrzyżowania Ducha-Solidarności. Ze względu na postawę części radnych, gmina nie otrzymała jednak żadnych pieniędzy a inwestycję musi wykonać dziś własnym sumptem. Czyli po prostu- Himalaje głupoty.
Dziś sytuacja wygląda jednak inaczej. Po pierwsze nie wiemy co ma tam powstać, po drugie co lublinianie z tego mieć będą, po trzecie o co w ogóle chodzi? Czyli po prostu- terra incognita. W związku z powyższym, zamierzam „podłubać” nieco w niniejszym temacie….
O szczegółach wkrótce. Póki co, kilka słów wypowiedzianych w tym temacie na antenie rozgłośni radiowej.