W bieżącym tygodniu po raz kolejny, wywołam temat grzebowiska dla zwierząt. To zagadnienie, które od dłuższego czasu spędza mi sen z oczu, pozostając jedną z niezrealizowanych przeze mnie obietnic ostatnich kadencji w Radzie Miasta. Przyznam szczerze, że zupełnie nie rozumiem braku propozycji konkretnych rozwiązań ze strony Ratusza pomimo realnej potrzeby stworzenia takiego miejsca. Cóż, pozostaje mi zatem pisać, pisać i jeszcze raz pisać, mając nadzieję, że doczekam się w końcu konstruktywnych efektów.