Będąc przez kilka dni oddalony od ratuszowej rzeczywistości (w przyszłym tygodniu na sesji Rady Miasta zabiorę głos w sprawach dotyczących Prezydenta Żuka) bacznie śledziłem drogę do prezydentury w Stanach Zjednoczonych. Starałem się nie wypowiadać publicznie na ten temat pozostawiając to w obszarze moich zainteresowań. No cóż, po czasie nie będę dowodził, że czułem to podskórnie, choć umieszczając przez lata ksiązki autorstwa Donalda Trumpa w szerokiej liście lektur moich studentów, zwracałem uwagę, że „być może czytacie myśli przyszłego Prezydenta USA”. Coż Ameryka po okresie ośmioletniego barackowego bałaganu,wbrew stanowisku establishmentu i sztucznie kreowanej rzeczywistości, powiedziała „DOSYĆ”. Bo w demokracji (czy amerykańskiej, czy naszej lokalnej) to ludzie decydują kto ma być ich reprezentantem.
Amerykanie wybrali Trumpa, my w Lublinie „Popieramy Prezydenta Żuka”. Krzysztof trzymaj się, jesteśmy z Tobą