W ostatnim okresie niezwykle rzadko pisałem o literaturze, tym razem jednak pragnę to uczynić szczególnie wyraźnie. Właśnie na rynku wydawniczym ukazała się kolejna książka mojego serdecznego kolegi- mistrza pióra Marcina Wrońskiego, opatrzona wdzięcznym tytułem „Gliny z innej gliny”. To dziesiąta, i jak zapowiada autor, ostatnia część przygód Komisarza Maciejewskiego, tym razem ujęta w formie opowiadań (nie tylko Marcina). Jestem zaszczycony, że jako jeden z pierwszych otrzymałem autorski egzemplarz i zapewne także jako jeden z pierszych zapoznałem się z fabułą. Wszystkim czytelnikom polecam gorąco- znakomita lektura na każdą porę.
