Jutro w lubelskim Ratuszu uczestniczyć będę w spotkaniu dotyczącym rozwiązania palących problemów klubu sportowego Lublinianka. Niniejszą kwestię sygnalizowałem już w jednym z ostatnich wpisów blogowych, gdyż jako wierny kibic drużyny z Wieniawy, nie mogę pozostać obojętny wobec trudności, z jakimi od lat zmaga się Lublinianka. Ewidentne faworyzowanie w ratuszowej polityce innego klubu piłkarskiego, to jeden z najmniejszych problemów. Znacznie poważniejszym dylematem jest odcięcie klubu od możliwości uczestnictwa w projektach budżetu obywatelskiego, bądź obarczanie go odpowiedzialnością finansową za utrzymanie zarządzanego przez MOSiR obiektu sportowego.
Informacje na temat efektów spotkania, niezwłocznie umieszczę w jednym z najbliższych wpisów blogowych.