Nie jestem członkiem Komisji Sportu w Radzie Miasta Lublin, nie uczestniczyłem zatem w jej dzisiejszym posiedzeniu poświęconemu między innymi dofinansowaniu przez władze Lublina klubu Górnik Łęczna. Być może będzie okazja porozmawiać o tym na czwartkowej sesji, być może przy innej okazji. Dziś (nie znając oczywiście pełnej argumentacji władz niniejszego klubu) stoję na stanowisku daleko idącego sceptycyzmu w tej kwestii. I nie ukrywam, że ciężko będzie mnie przekonać do zmiany zdania.
