I oto mamy kolejną „rozróbę” zafundowaną nam przez radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy postanowili zwołać nadzwyczajną sesję Rady Miasta. Działania te, choć oczywiście zgodne z prawem, pozbawione są jakiegokolwiek sensu, bo trudno za taki uznać uczynienie z miejskiego nazewnictwa oraz interpelacji (te punkty znalazły się w programie sesji) tematów kluczowe dla społeczności Lublina. No cóż, gdy brak konkretnego programu działania, zawsze można wszak przyjąć startegię umęczenia innych. Tylko komu to służy?