Zbliżający się termin (02.09.br) obligujący samorządy do realizacji tzw. ustawy dekomunizacyjnej dotyczącej usunięcia z przestrzeni publicznej nazw nawiązujących do propagowania komunizmu, skłania mnie do krótkiej refleksji. Po pierwsze, dekomunizacja jest niewątpliwie potrzebna, bo usunięcie z codziennego życia wszelkich akcentów dotyczących utrwalania postaci, wydarzeń etc. związanych z totalitaryzmem komunistycznym, to nasza oczywista powinność. Po drugie, aż dziw bierze, że blisko 30 lat po transformacji ustrojowej do tej pory nie udało nam się ostatecznie rozwiązać tej kwestii, co chwilę przywołując demony przeszłości. Po trzecie, Rada Miasta Lublin, wypowiedziała się w tej sprawie na czerwcowej sesji, zmieniając nazwy takich ulic jak: Wójtowicza, Szymańskiego i Herc. Po czwarte, mam nadzieję, że temat możemy uważać za zamknięty, a jeśli nie, zostanie to zakończone niezwłocznie.