Jednym z elementów Lublina, który wymaga gruntownej naprawy jest stan lokalnego futbolu. Pomimo pompatycznych zapowiedzi, po raz kolejny Motorowi Lublin nie udało się awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Przez ostatnie 4 lata z miejskiego budżetu wydaliśmy na klub około 14 milionów złotych, przy każdym blamażu tłumacząc sobie, że „jakoś to będzie” a „w przyszłym roku już nic i nikt nas nie zatrzyma”. Jest jak zawsze, a winnych tego stanu rzeczy próżno szukać. Jako kibic Lublinianki, nie mogę także zrozumieć gigantycznej dysproporcji w zakresie pieniędzy przekazywanych na poszczególne kluby w każdym roku (Motor 2 mln zł- Lublinianka 200 tys. zł) pomimo różnicy tylko w zakresie jednej klasy rozgrywkowej. Na najbliższej sesji Rady Miasta Lublin będę domagał się opracowania i przedstawienia szczegółowego planu na bieżący sezon dla całego lubelskiego futbolu. Odnoszę bowiem wrażenie, że po raz kolejny próbuje sie nam przykryć oczy słodkimi słowami o wspaniałej perspektywicznej młodzieży a w przypadku Motoru odwołaniem Prezesa i wymianą sztabu szkoleniowego. Przyznam szczerze, mnie to już nie przekonuje.