Kiedy przed 11 laty odszedł mój pies, uznałem, że najwyższy czas, by w Lublinie powstało grzebowisko (cmentarz) dla zwierząt. Nie mam wątpliwości, że liczni miłośnicy naszych Braci Mniejszych chcą pochować swoich przyjaciół w godnym ich pamięci miejscu. Niestety pomimo pozytywnego klimatu wokół mojego pomysłu, do dziś nie doczekałem się żadnych konstruktywnych rozwiązań. Trochę mnie to niepokoi i trochę martwi, choć w niczym nie zniechęca, by o tej kwestii wciąż przypominać w przestrzeni publicznej. Będę o to nadal dopytywał, korzystając z narzędzi, jakie przysługują mi w aktywności publicznej. Mam nadzieję, że w końcu dopnę tego celu.
Fot. (Źródło): www. kurierlubelski.pl